Energetyka
– najsłabsze ogniwo Strategii na rzecz
Odpowiedzialnego Rozwoju?
Projekt "Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" (SOR) wskazuje na rolę różnych działów gospodarki
w średniookresowej perspektywie rozwoju kraju. Z perspektywy SOR ważne jest to, co dany dział gospodarki
chce sam zaprezentować i jak chce skorzystać z ponad półtoramiliardowego programu inwestycyjnego do
2020 r. (tab. 4, str. 186), ale jeszcze ważniejsze jest to, co dany dział wnosi do rozwoju kraju w okresie do
2020 r. i co może dać do 2030 r. Dział "Energetyka" w całym dokumencie wydaje się być jednym z najsłabiej
opracowanych, najmniej obiecujących w sensie zarówno atrakcyjności proponowanych bezpośrednich inwestycji
w samej energetyce, jak i własnego wpływu na koszty i realizacje celów całej Strategii. Zamiast wartości
dodanej i innowacji prowadzących w gospodarce do międzynarodowych przewag konkurencyjnych, energetyka
wnosi przede wszystkim koszty oraz szereg znaków zapytania. Zamiast minimalizować nieprzewidywalność otoczenia
inwestycyjnego dla przedsiębiorców i samorządów terytorialnych, obszar "Energetyka" zwiększa ryzyko
działalności gospodarczej. Takie tezy można postawić jednak dopiero po przeczytaniu całości SOR.
Największym mankamentem całej SOR wydaje się brak spójności pomiędzy kluczowymi "obszarami koncentracji
działań" (np. reindustrializacja, innowacje, MŚP, kapitał dla rozwoju, ekspansja zagraniczna) a "obszarami wpływu"
(np. energia, środowisko, kapitał społeczny, obronność, instytucje państwa) na działania kluczowe oraz realizację
celów szczegółowych i celu ogólnego, sformułowanego w sposób jasny jako "tworzenie warunków dla wzrostu
dochodów mieszkańców Polski przy jednoczesnym wzroście spójności w wymiarze społecznym, ekonomicznym
i terytorialnym". Problemem jest też życzeniowość i brak spójności wewnątrz obszaru "Energetyka" (np. inwestycje
w tradycyjne elektrownie przy eksponowaniu innowacyjności i dążenia do niskich cen energii).
Generalnie obszar "Energia", jako jeden z pięciu wymienianych w SOR "obszarów wpływu", nie spełnia
pokładanych w nim nadziei i oczekiwań z paru zasadniczych powodów:
Nie wspiera zrealizowania celu ogólnego i celów szczegółowych, zwłaszcza celu służącego trwałemu
wzrostowi gospodarczemu kraju (w tym rozwojowi przemysłu, a zwłaszcza MŚP) oraz celu, który ma
służyć rozwojowi terytorialnie zrównoważonemu.
Proponuje wątpliwe do zrealizowania obszary innowacji w energetyce oraz budzi obawy o nadmierne
koszty części zaproponowanych działań (inwestycji) i ich zasadność.
Szczególne obawy budzi widoczne w dokumencie hamowanie (umniejszanie strategicznego znaczenia) rozwoju
rozproszonej energetyki odnawialnej kosztem nadmiernej, jak na perspektywę średniookresową, koncentracji
działań na energetyce węglowej oraz, obarczonej dużym ryzykiem inwestycyjnym (pytanie o realizowalność), energetyce
jądrowej. Proponowane działania po stronie wytwarzania energii nie służą też deklarowanej w SOR poprawie
efektywności energetycznej. Mają one znamiona tworzenia rynku zbytu dla wielkoskalowej energetyki (wspieranej
dodatkowo np. planem wprowadzenia kosztownego rynku mocy, służącego przede wszystkim tradycyjnym
monopolom) pod mniej lub bardziej iluzorycznymi hasłami bezpieczeństwa energetycznego i innowacyjności.
Propozycje "projektów strategicznych" i "flagowych" są przypadkowe, często niespójne, kosztowne
i nie zostały zweryfikowane pod względem oceny faktycznych skutków ekonomicznych oraz ryzyk.
Trudno nie odnieść wrażenia, że "fiszki" projektów zaproponowane w obszarze "Energia", nawet te interesujące, nie były zebrane z "rynku" w procesie szerokich konsultacji. Sprawiają wrażenie "wrzutek" wybranych grup interesu,
niepoddanych solidnej weryfikacji czy krytyce.
Zasady realizacji SOR odwołują się do selektywnego podejścia, oznaczającego koncentrację na technologiach
i sektorach, które mają istotne znaczenie dla realizacji celów SOR w dłuższej perspektywie. Selektywność nie
może jednak oznaczać przypadkowości czy "impulsowego" wybierania branż, projektów lub produktów, w sposób
niespójny, w oderwaniu od siebie. Tymczasem np. w obszarze "Energia" węgiel dominujący w "miksie"
energetycznym i elektromobilność praktycznie się wykluczają. Żaden kraj na świecie nie rozwija transportu
elektrycznego z zamiarem tworzenia w ten sposób sztucznego rynku zbytu na prąd z elektrowni węglowych. Niedostatek
czystych – "pogodowo-zależnych" odnawialnych źródeł energii, w miksie energetycznym dających tanią
energię w dolinach zapotrzebowania, uniemożliwi tworzenie biznesplanów na systemy magazynowania i zwiększy
emisje do atmosfery (IEA nie zaleca wprowadzania elektromobilności samochodowej przy emisji CO2 znacząco
wyższej niż 400 kg/MWh). Brak energii z systemów fotowoltaicznych uczyni transport elektryczny drogim oraz
obniżającym i tak niską rezerwę mocy w systemie. Niestety, ostatnia nowelizacja ustawy o OZE, wyrzucająca na
margines rozwoju energetyki najtańsze (pogodowo-zależne) technologie OZE, takie jak energetyka słoneczna
i wiatrowa, pogłębia problem. Technologiczna niespójność osłabia też szanse innego projektu strategicznego SOR
– rozwoju "smart power grid" (przydatność smart grid dla promowanych w SOR energetyki węglowej i jądrowej
jest znikoma i w tej sytuacji trudno o atrakcyjne modele biznesowe).
Problemami niosącymi skutki społeczne (w konsekwencji zapewne także polityczne) w zaprezentowanej koncepcji
elektromobilności w SOR jest też koncentracja działań na bogatszych i bardziej uprzywilejowanych adresatach. Związane
jest to np. z już obecnie nierównomiernym poziom dostępności transportowej (czasowej i przestrzennej), w tym
m.in. z nadmiernie wydłużonym czasem dojazdu do pracy i miejsc świadczenia usług publicznych (mierzona np.
średnią prędkością jazdy samochodem). Najgorzej jest na wsi oraz w województwach wschodnich. Samochód elektryczny
może być dobrym rozwiązaniem dla wsi, ale tylko wtedy, gdy będzie zasilany z lokalnych odnawialnych źródeł
energii, a nie drogim lokalnie prądem z centralnej elektrowni – to drugie dodatkowo pogorszyłoby i tak trudną sytuację
w zakresie zaopatrzenia wsi i obszarów peryferyjnych w energię. Koncepcja elektromobilności rozwijana w obszarze
"Energia" (inaczej niż w obszarze "Transport") nie pozwala na dostrzeżenie wielu zależności i sprzężeń zwrotnych.
Kogeneracja jądrowa na małych, wysokotemperaturowych reaktorach HTR z pewnością nie jest "projektem
strategicznym" do 2020 ani nawet do 2030 r. Wydaje się być pomysłem "impulsowym", ideologicznym,
nieopartym na żadnej (a z pewnością solidnej) analizie ekonomicznej. Każdy projekt "strategiczny" lub "flagowy"
w SOR powinien być przede wszystkim osiągalnym, racjonalnym ekonomicznie w perspektywie średniookresowej,
realistycznym także w sensie czasu jego realizacji i mieć zapewnione finansowanie lub realne szanse na jego pozyskanie.
Kogeneracja jądrowa zdecydowanie nie spełnia żadnego z tych warunków i poza kosztami i trudnym do
zaakceptowania poziomem ryzyka nie wniesie żadnego istotnego wkładu w realizację celów SOR nawet do 2030 r.
To temat co najwyżej na zwykły projekt badawczy.
Pogram "Inteligenta kopalnia" ma umożliwić zdobycie przez Polskę "istotnej" pozycji na światowym rynku maszyn
i urządzeń górniczych. Pomysł jest dobry, ale spóźniony. Program ten wymaga oceny ryzyka związanego z globalnymi
trendami szybkiego odchodzenia światowej gospodarki od węgla jako paliwa dla energetyki i powszechnie
dostrzeżonego przeinwestowania i wycofywania aktywów w tym sektorze. Przemysł pracujący na rzecz górnictwa
ma obecnie niewykorzystany potencjał produkcyjny, ale trzeba go przestawiać na potrzeby branż energetyki,
których świat potrzebuje. Propozycje te w znacznej mierze są próbą zakonserwowania obecnego stanu rzeczy
w energetyce na kolejne 10–15 lat i grożą przeinwestowaniem w energetykę węglową i inne technologie schyłkowe
oraz wzrostem cen energii dla gospodarki.
Już od 2004 r. światowe inwestycje w OZE przekraczają łączne inwestycje w paliwa kopalne i energetykę
jądrową i trend ten się szybko pogłębia. W 2015 r. inwestycje w OZE (300 mld USD) już ponad dwukrotnie
przekraczały inwestycje w energetykę paliw kopalnych razem z atomem. Ma to olbrzymie znaczenie dla dalszej
konkurencyjności krajów. Warto podkreślić, że inwestycje w innowacyjne technologie o wysokich nakładach inwestycyjnych
(up front) stanowią kluczowy czynnik sukcesu SOR; są też źródłem przychodów podatkowych (podatki od
nieruchomości, CIT) i mogą być źródłem wzro stu eksportu (promowanego w SOR) i poprawy konkurencyjności. Kraje
które dalej, wbrew trendom światowym, chcą inwestować przede wszystkim w paliwa kopalne o wysokich i z różnych powodów rosnących kosztach eksploatacyjnych (wymogi bezpieczeństwa, rosnące koszty paliw, spełnianie standardów
ochrony środowiska), muszą przegrać cenami energii z krajami, które inwestują zasadniczo w OZE, bo te po
zainwestowaniu produkują energię po bardzo niskich kosztach bieżących. Jeżeli rozbieżności w skali inwestowania
w paliwa kopalne i OZE nasilają się w ciągu kilkunastu lat, kraj, który zbyt wolno inwestycje w OZE, stanie się importerem
energii. Skalę problemu, przed jakim staje Polska, obrazuje struktura globalnych inwestycji w OZE w latach
2000–2015 (rys.1). SOR zamiast zapobiegać tym niebezpieczeństwom, proponuje działania, które pogłębiają niebezpieczne
trendy i stopniową marginalizację polskiej energetyki.
Propozycje dotyczące energetyki w SOR pomijają nie tylko konieczną stopniową zmianę miksu energetycznego
w kierunku OZE, ale też wiele innych efektywnych działań na rzecz zmiany struktury rynku energii (rozwijanie małych
jednostek o dużej elastyczności), poprawy lokalnego bezpieczeństwa energetycznego dzięki generacji energii rozproszonej
i stymulowanie olbrzymich obszarów ekspansji eksportowej i innowacji związanych z OZE, które zasadniczo
dotyczą technologii innych niż preferowane w SOR "stabilne źródła OZE" (termin niestosowany na świecie, bo
liczą się koszty energii zbyt wysokie w SOR; stabilny ma być cały system energetyczny, a nie każde źródło odrębnie).
Obecne propozycje, przygotowane w zespole międzyresortowym (w ramach prac powołanego w celu opracowania SOR
"Międzyresortowego zespołu ds. energii, środowiska i transportu") przez resort energii, nie dają wiarygodnych podstaw do
wypełnienia celów klimatycznych na 2030 r., a w przypadku OZE nawet na 2020 r.. Niosą ryzyko dodatkowych kosztów
dla podatnika (budżetu państwa). Aby uniknąć szeregu ryzyk, na jakie obszar "Energia" może narazić realizację zasadniczych
celów SOR, polska strategia energetyczna powinna dążyć do jak najpełniejszego uwzględnienia polityki energetyczno-
klimatycznej UE. Pominięcie tych aspektów lub ich zbagatelizowanie (a tak się stało w obecnej wersji SOR) może
mieć olbrzymie skutki długoterminowe dla gospodarki, ale też krótko- i średnioterminowe. Niezrealizowanie zobowiązań
klimatycznych, niefrasobliwe podejście do zobowiązań wobec UE grozi też utratą części funduszy UE przeznaczonych
dla Polski na rozwój zielonej gospodarki (niemalże 20% wszystkich funduszy).
Postulowana w SOR "aktywna rola Polski w UE" oznacza zdolność do przekonania większości jej członków do polskich
racji1. Większość krajów UE jest za aktywną realizacją polityki klimatyczno-energetycznej UE i te fakty trzeba uwzględniać w krajowej polityce energetycznej. Polska, chcąc być aktywnym graczem w UE, powinna to wziąć
pod uwagę i dążyć do zwiększenia roli OZE i efektywności energetycznej kosztem udziału paliw wysokoemisyjnych.
W przeciwnym razie "aktywna rola Polski" będzie polegała na poświęcaniu w negocjacjach interesów innych
obszarów gospodarki kosztem wysoce niepewnych możliwości ochrony status quo w energetyce. SOR nie może
być obciążona takim bagażem niepewności, bo przy całkowitym braku spójności z polityką UE w obszarze
"Energia" i jej jednoczesnym finansowaniu ze środków UE, nawet jej przyjęcie przez rząd nie zredukuje
ryzyka i nie spowoduje uruchomienia na zakładaną skalę przewidywanych prorozwojowych procesów
inwestycyjnych w przedsiębiorstwach (zwłaszcza prywatnych). A bez tego Strategii nie da się wdrożyć i osiągnąć
celów po stronie wzrostu innowacyjności.
Do pułapek rozwojowych w SOR (słabości instytucjonalnej) zaliczany jest m.in. "brak skutecznej koordynacji polityk
publicznych". Tymczasem widoczne jest słabe skoordynowanie i zintegrowanie polityki Ministerstwa Energii
(nowego w strukturze rządu) z polityką gospodarczą. Decyzje przesądzające o energetyce zapadają doraźnie,
częściowo pod wpływem uwarunkowań międzynarodowych (kwestie klimatyczne i regulacje dot. rynku energii w UE),
a częściowo pod wpływem bieżących nacisków górnictwa, państwowych firm energetycznych i polityki wewnętrznej
resortu. Bez przyjętej przez rząd długoterminowej polityki energetycznej i bez uwzględniania Strategii
gospodarczej rządu bieżące procesy i decyzje w energetyce mogą ograniczać możliwości realizacji SOR.
Poza ryzykami na styku z UE oraz iluzorycznością proponowanych "innowacji" (projektów strategicznych), energetyka
niesie jeszcze jeden problem związany z pogarszaniem się konkurencyjności cenowej energii elektrycznej
w regionie i przerzucaniem kosztów na małe i średnie firmy, od których rozwoju zależy powodzenie SOR. Małe firmy
(promowane w SOR), zwłaszcza przemysłu przetwórczego, i ich szybki rozwój, łącznie z promocją ich potencjału
eksportowego, słusznie znalazły się w centrum uwagi SOR. Ale jak mają się rozwijać, gdy płacą jedne z najwyższych
w UE rachunki za energię i rosną one systematycznie, zwłaszcza dla firm korzystających z taryf grupy "C" (patrz
wykres na rys. 2 – odbiorcy na nN – grupa C), w sytuacji, gdy koszty energii w kosztach ich funkcjonowania sięgają
nawet 10%. Propozycje działań w obszarze "Energia" w SOR, związane np. z inwestycjami w elektrownie węglowe,
dużą energetykę wodną czy energetykę jądrową oraz zaplanowane także w SOR wsparcie tych inwestycji niezwykle
kosztownym mechanizmem rynku mocy, pogłębią niekorzystne trendy cenowe na rynku energii.
Istotny jest także wpływ energetyki na rozwój zrównoważony terytorialnie (spójność terytorialną). Zamieszczona
w SOR mapa z rozkładem przestrzennym wskaźników PKB per capita (SOR, str. 131) jest silnie skorelowana
(odwrotna proporcjonalność) z regionalnym rozkładem wysokości taryf (rachunków) za energię na terenie Polski.
Poniższy rysunek 3 obrazuje odchylenia od średniej ceny za 1 kWh energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.
Zasadnicza relacja jest następująca: tam, gdzie jest wyższy PKB na mieszkańca, niższa jest cena energii
i odwrotnie – tam, gdzie są źródła energii, jest taniej, a nie wszędzie można zbudować centralne źródła wytwarzania
(jest to możliwe tylko przy OZE).
Najbardziej pokrzywdzeni cenami energii są mieszkańcy województw centralnych i północnych, czyli na obszarach
o najdłuższych liniach przesyłowych i słabych dystrybucyjnych, najdalej położeni w stosunku do "centralnych
elektrowni". Dzieje się tak pomimo tego, że taryfy dla gospodarstw domowych są regulowane i dzięki temu "spłaszczane".
W przypadku odbiorców przemysłowych i małego biznesu rozpiętości są zdecydowanie większe. Scentralizowany
system energetyczny podnosi w sposób szczególny ceny energii w obszarach peryferyjnych i dla małych
odbiorców. W kierunkach interwencji w makroregionie wschodnim SOR wymienia "wsparcie OZE i powiązanych
z nimi sektorów B+R", ale brakuje skonkretyzowania i rynkowej podbudowy tego kierunku działania w zidentyfikowanych
potrzebach rynku. Bez zmiany modelu energetycznego ze scentralizowanego na rozproszony te problemy
będą się pogłębiać.
Z tych względów obszar "Energia" w SOR powinien być zmodfikowany także z uwagi na konieczność podjęcia
działań na rzecz ochrony MŚP oraz obszarów peryferyjnych przed dalszym, niezwykle niebezpiecznym obecnym
trendem wzrostu kosztów energii. Poza odejściem od modelu "centralnej elektrowni" należy podjąć działania na
rzecz zmiany zasad funkcjonowania rynku energii, w tym tworzenia lokalnych rynków, oraz obciążenia centralnych
elektrowni opłatami przesyłowymi (preferencje dla generacji rozproszonej).
Należy wzmocnić rolę rozproszonych OZE w obszarze koncentracji działań: "Małe i średnie przedsiębiorstwa" oraz
"Zrównoważony rozwój terytorialny". MŚP, dysponujące jeszcze pokaźnymi oszczędnościami i zdolnością kredytową, dzięki inwestycjom w OZE powinny w możliwie jak najszerszym zakresie przechodzić z pozycji "przemysłowego odbiorcy
energii" na pozycję "autoproducenta przemysłowego" lub "prosumenta biznesowego". MŚP jako prosumenci
mogą, przy najmniejszej intensywności wsparcia (nawet wyłącznie przy instrumentach zwrotnych), dać
silny impuls do pobudzenia krajowego przemysłu produkcji urządzeń i komponentów dla OZE i realizacji
krajowej strategii innowacji i wzrostu eksportu.
Propozycje w obszarze "Energia" nie wskazują konieczności cywilizacyjnej budowania przemysłu zielonej gospodarki.
Aktywne działania w tym kierunku na szczeblu SOR (skoordynowane przez Ministerstwo Rozwoju) wydają
się niezbędne, gdyż Ministerstwo Energii przy obecnych kompetencjach (znacznie mniejszych niż byłe Ministerstwo
Gospodarki) i przyjętej formule działania koncentruje się niemal wyłącznie na wytwarzaniu paliw i energii
w spółkach skarbu państwa, a gubi z oczu najbardziej innowacyjny przemysł przetwórczy zielonej gospodarki.
IEO proponuje, aby tego typu działania zostały wsparte instrumentami przewidzianymi w SOR, takimi jak
np. powołanie Krajowego Klastra Kluczowego w obszarze "energetyka prosumencka". Wszystkie firmy
przemysłu przetwórczego, w tym np. szczególnie dostrzeżonego w SOR rolno-spożywczego itp., mają potencjał
niezbędny do zastosowania mikroinstalacji OZE, który można uruchomić natychmiast, także dzięki już obowiązującym
przepisom, dającym firmom możliwość sprzedaży nadwyżek energii. Takie działania przełamią stereotypy
i barierę błędnego koła (nie wspierajmy OZE, bo nie daje potencjału eksportowego, nie rozwijamy
OZE, bo musimy importować).
|